Po zjedzonym posiłku pojawia się poczucie winy i nieprzyjemne uczucie przejedzenia, pełności, co nie przeszkadza kilka godzin później sięgnąć po kolejną porcję zapychaczy bowiem apetyt rośnie w miarę jedzenia. Często również, apetyt na konkretne produkty wynika z niedoborów składników odżywczych, w które bardzo uboga jest
"Apetyt rośnie w miarę jedzenia" - RMF24.pl - Polskie rugbistki w niedzielę sięgnęły po pierwszy w historii złoty medal mistrzostw Europy w siedmioosobowej odmianie tej dyscypliny. Biało
Nadmierny apetyt raczej nie jest odczuwany w żołądku – zamiast burczenia w brzuchu „słyszymy” burczenie natrętnych myśli, nasze usta i kubki smakowe domagają się konkretnego produktu, czujemy jego smak w ustach. Siła sygnału w przypadku nadmiernego apetytu w przypadku zaburzenia łaknienia jest bardzo silna – ważny jest też
Skontaktuj się bezpośrednio z użytkownikiem Krzysztof Wicha. Dołącz, aby wyświetlić pełny profil. • Networking: routing, switching; protocols: TCP/IP, BGP, OSPF, STP; LAN, WAN, VPN
•… | Dowiedz się więcej o doświadczeniu zawodowym, wykształceniu, kontaktach i innych kwestiach dotyczących użytkownika Krzysztof Wicha z jego
Smażyć 10 minut mieszając. Na koniec doprawić pieprzem, bazylią i oregano. 2. Zestawić gotowy sos mięsny z ognia. Przygotować w międzyczasie sos "cztery sery" wg przepisu na opakowaniu. 3. W trakcie robienia sosu gotujemy paczkę makaronu spaghetti. 4. Na talerz kładziemy makaron, potem sos mięsny i polewamy sosem "Cztery sery".
Apetyt rosnie w miarę jedzenia darowanemu konio… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. kubaxXx22 kubaxXx22 01.02.2022 Polski Szkoła podstawowa
TOP 50 najlepszych filmów w historii na 5 lat Pełnej Sali; TOP 50 Pełnej Sali – indywidualne listy redaktorów; Projekt: Klasyka – rok pierwszy (1921-2011) Projekt: Klasyka – rok 1921; Projekt: Klasyka – rok 1931; Projekt: Klasyka – rok 1941; Projekt: Klasyka – rok 1951; Projekt: Klasyka – rok 1961; Projekt: Klasyka – rok 1971
Nie każdy lubi i potrafi gotować, ale większość ludzi lubi jeść. Nie tylko dlatego, że bez pożywienia człowiek długo nie pociągnie, ale także z tego prostego powodu, że jedzenie może być prawdziwą przyjemnością. Dzisiaj mija 33. rocznica premiery filmu "Uczta Babette", przygotowaliśmy zestawienie filmów, w których czynność ta odgrywa istotną rolę.
Apetyt rośnie.. W miarę jedzenia! W naszym menu znajduje się wiele pozycji, które sprawią, że zapragniesz więcej. Zamów już teraz wybrane danie z dostawa do domu, a my dostarczymy je najszybciej jak tylko to będzie możliwe.
Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a klienci oczekują coraz więcej. Tym samym, rynek zalały wszelkiej maści SUV-y mogące forsować wyższe krawężniki. Ich zmorą stała się masa własna nierzadko przekraczająca dwie tony. Topowe baterie stosowane w Volkswagenach mają 77 kWh netto pojemności i ważą niespełna 500 kilogramów.
b6ugd. Im więcej doświadczenia na zagranicznych rynkach, tym większa gotowość i otwartość polskich firm na korzyści związane z internacjonalizacją. To jedne z głównych wniosków wynikających z najnowszego raportu PwC na temat polskich inwestycji za granicą. Ponad 60 proc. przedsiębiorców, którzy już są obecni na innych rynkach, planują dalszą ekspansję . Niemały wpływ na te decyzje mają konsekwencje gospodarcze pandemii czy trwająca wojna w Ukrainie. Zanim zaczniesz - zbadaj rynek Marketing międzynarodowy – zespół to podstawa SEO na skalę międzynarodowąLokalni copywriterzy Nie działaj na zasadzie „kopiuj - wklej” Blisko połowa badanych wskazała właśnie dywersyfikację geograficzną i ograniczenie ryzyka, jako główną korzyść z bezpośrednich inwestycji za granicą. Z drugiej strony firmy, które dotąd nie spoglądały poza granice kraju – o ekspansji myślą ostrożnie. Dlaczego? Często to niewystarczająca wiedza na temat prowadzenia działań na skalę międzynarodową, nieznajomość rynku oraz narzędzi cyfrowych, które taki krok mogą wspomóc – stają się główną barierą. Od czego warto zacząć? Według danych NBP, skala polskich inwestycji zagranicznych w 2020 roku przekroczyła 105 mld zł. Zdecydowana większość, bo ponad 80 proc. zlokalizowana jest w Europie . Kraje, które znalazły się w TOP 4 na liście wybieranych kierunków to: Luksemburg, Cypr, Czechy i Niemcy. - Od wielu lat mamy okazję obserwować, jak zmienia się krajobraz polskich inwestycji zagranicznych i jakie czynniki na te zmiany wpływają. Niezaprzeczalnie pandemia i wojna w Ukrainie to jedne z głównych okoliczności, które zdecydowały lub zdecydują o wyjściu biznesu poza granice kraju – choćby dlatego, że dywersyfikacja biznesu pozwala ograniczyć ryzyka. Polskie firmy inwestują głównie w Europie, ale warto również patrzeć szerzej. Nasza marka np. działa obecnie na ponad 20 rynkach w Turcji i Brazylii. I planujemy kolejne działania w krajach Ameryki Północnej i Południowej, a także Azji. Decyzja o wyjściu poza granice naszego kraju była podyktowana właśnie tym, co dzieje się w polskich BIZ, chcieliśmy być tam, gdzie są nasi klienci – komentuje Paweł Strykowski, CEO WhitePress. Agnieszka Gajewska, partnerka PwC Polska i globalna liderka Government & Public Services PwC przyznaje, że: Bardzo cieszy fakt, że odbicie w inwestycjach zagranicznych po pandemii nastąpiło szybciej niż po kryzysie z 2008 roku. Ten trend należy wzmacniać poprzez wsparcie obecnych i potencjalnych inwestorów instrumentami finansowymi, wiedzą i narzędziami cyfrowymi, które coraz bardziej decydują o przewadze konkurencyjnej na międzynarodowych rynkach. Zanim zaczniesz - zbadaj rynek Dysponujemy prostszymi i szybszymi płatnościami zagranicznymi, powszechnie wykorzystywaną technologie cyfrową. Wiele działań promocyjnych przeniosło się do sfery online. Wszystko to sprzyja rozszerzeniu działalności firm i wyjściu poza granice państwa. - Zanim zdecydujemy o tym, w jakim kraju chcielibyśmy rozwijać swoją firmę, powinniśmy przeprowadzić gruntowną analizę rynków i wybrać te, które są zbliżone do rynku rodzimego. W naszym przypadku na początek zdecydowaliśmy się na kierunki o podobnym rozwoju branży, a także sprzyjających wymogach formalnych jak: Czechy, Słowacja, Rumunia czy Węgry. To pozwoliło sprawnie rozpocząć działania poza Polską – Tomasz Domański, Head of International Growth, WhitePress. Rozważając rozszerzenie działalności o kolejne państwa warto sprawdzić krajowe normy prawne, prawo podatkowe, przepisy RODO, wymogi formalne dla założenia spółki. Jak wygląda konkurencja, specyfika rynku, sytuacja zastana, ale też chociażby wymagania logistyczne czy szacowane koszty wdrożenia modelu biznesowego. Marketing międzynarodowy – zespół to podstawa Warto pamiętać o tym, że nawet najlepiej przeprowadzona analiza obcego rynku nie zastąpi wiedzy lokalnych specjalistów, którzy od lat funkcjonują i pracują w danym środowisku. Dlatego, niewątpliwie lepiej tworzyć lokalne struktury i zatrudniać ekspertów z danego kraju, niż prowadzić wszystkie działania z polskiego biura i polegać na tłumaczach. - Wychodząc na kolejne obce rynki zawsze stawialiśmy zespoły, poszukiwaliśmy wydawców i podpisywaliśmy tysiące umów. W każdym włączonym do platformy kraju, lokalni pracownicy działają zgodnie z polskimi założeniami, ale komunikują się w języku swojego państwa. Zespoły stanowią wsparcie językowe i koordynują działania – dodaje Patrycja Górecka- Butora, Head of Marketing & PR, WhitePress. SEO na skalę międzynarodową Już na początkowym etapie należy zaplanować strukturę strony internetowej oraz treści, w taki sposób, żeby były dopasowane pod kątem wyszukiwarek. Przygotowując się do ekspansji zagranicznej powinno się zadbać również o serwis internetowy firmy. - Podstawową rzeczą jest zadbanie o to, by nasza strona internetowa były dostosowana do zagranicznych odbiorców, a do tego potrzebne jest choćby przygotowanie treści przez lokalnych specjalistów z tej branży. Wymagane jest wdrożenie atrybutu „hreflang”, który odpowiada za przekazanie „robotowi” wyszukiwarki informacji o wersjach językowych strony. Powinniśmy też zrobić dobry research konkurencji oraz słów kluczowych. Pomoże to w odpowiednim dostosowaniu zarówno strategii linkbuildingowej, jak i contentowowej. Dodatkowo, ze względu na CrUX (Chrome User Experience Report) warto dostosować szybkość strony do wybranego obszaru, w tym przypadku pomocne może być użycie lokalnego CDN (Content Delivery Network) bądź hostingu na każdym pozycjonowanym rynku – podpowiada Dominik Fajferek, SEO Specialist, WhitePress. Lokalni copywriterzy Tłumaczenie treści publikowanych na blogu firmowym czy artykułów sponsorowanych również się nie sprawdzi. Efektywniejsza będzie współpraca z lokalnymi copywriterami, którzy działają w ramach platform do content marketingu, jak np. WhitePress. Dlaczego? Przede wszystkim cena tłumaczeń jest często dużo wyższa niż koszt napisania nowego artykułu. W niektórych przypadkach nie da się nawet przełożyć treści w sposób 1:1. Co więcej tłumaczenia nie będą odpowiednio zoptymalizowane pod SEO. - Przede wszystkim przy tworzeniu treści na zagraniczne rynki powinniśmy wziąć pod uwagę realia kulturowe i językowe, dlatego poleganie na tłumaczeniach z polskich wersji tekstowych nie będą dobrym rozwiązaniem. Znacznie lepszym rozwiązaniem będzie podjęcie współpracy z lokalnymi copywriterami, choć trzeba pamiętać, że zasady współpracy z nimi mogą się różnić od tych, które mamy z polskimi twórcami. Dla przykładu w Polsce rozliczamy się na podstawie ilości znaków ze spacjami, podczas gdy w większości europejskich krajów wycenia się za słowa. Średnie stawki też mogą być odmienne – dodaje Patrycja Górecka – Butora, Head of Marketing & PR, WhitePress Nie działaj na zasadzie „kopiuj - wklej” Świadomość specyfiki danego rynku ma ogromne znaczenie, szczególnie w online marketingu. To, co sprawdza się na rodzimym poletku, niekoniecznie sprawdzi się za granicą i może nie przynieść zamierzonych efektów. Bez względu na to jak bardzo produkt lub usługa jest uniwersalna. - Aby z powodzeniem zaplanować kampanie w danym kraju, potrzebna jest zarówno analiza rynku i konkurencji, ale też skonfrontowanie pomysłów z specjalistami z danej branży. My niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym, że kluczem do sukcesu jest odpowiedni i dostosowany do konkretnego rynku insight. Projekt, który sprawdził się w Rumunii, może nie zyskać takiej popularności w Holandii czy Czechach - mówi Tomasz Domański, Head of International Growth, WhitePress. Ekspansja zagraniczna to wyzwanie dla wielu firm, wymagające odpowiedniego przygotowania. Natomiast marki, które odważą się na ten krok, nie tylko będą miały szanse zdywersyfikować swój biznes, ale też ograniczyć ryzyko. Polskie przedsiębiorstwa już dostrzegły nowe szanse i możliwości rozwoju działalności. Pomimo tego, że funkcjonujemy w bardzo dynamicznie zmieniającym się środowisku.
Faktem jest, że jedną z naszych podstawowych potrzeb fizjologicznych jest jedzenie. Nie tylko zaspokaja nasz głód, ale także pokrywa nasze zapotrzebowanie na różne składniki odżywcze. Jedzenie daje nam też satysfakcję. Posiłek powinien być spożywany w spokojnej atmosferze. Ważne jest także to, aby nam smakował. O tym ile zjemy decyduje tzw. zjawisko sytości sensorycznie specyficznej. To zjawisko wyjaśnia, dlaczego po zjedzeniu nawet obfitego posiłku mamy ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego. Sytość sensoryczna sprawia, że w miarę jedzenia danego posiłku obniża się przyjemność z jego spożywania, ale jednocześnie wzrasta nagle zainteresowanie produktem o innych właściwościach sensorycznych. To właśnie dlatego zanim dokończymy jeść np. obiad zaczynamy już myśleć o kawałku ciasta do kawy po obiedzie. Odpowiadają za to komórki receptorów zmysłów, a dokładniej smaku i powonienia. Zjawisko sytości sensorycznej sprawia, że przestajemy mieć ochotę na obiad i chcemy sięgnąć po deser. Uczucie sytości znika, kiedy na naszym stole pojawi się inny rodzaj jedzenia. Badania potwierdziły istnieje mechanizmu tego zjawiska. Pewna grupa badanych oceniła w skali od 1 do 5 swoje upodobania względem określonych produktów spożywczych. Badanie miało miejsce przed zjedzeniem parówek oraz po najedzeniu się nimi do syta. Po zjedzeniu takiego posiłku pojawiła się niechęć do podobnych produktów o podobnym smaku. Badanym bardziej atrakcyjne wydawały się owoce czy ciasta. Mechanizm tego zjawiska występuje zarówno u osób młodych, jak i u tych starszych. Jest to powiązane upośledzeniem funkcji zmysłów, które odpowiadają za przyjemność z jedzenia. Niestety, skutkuje to monotonną dietą oraz powstawaniem niedoborów pokarmowych. Sytość sensorycznie specyficzna jest niezależna od kaloryczności posiłku i nie wpływa na nią masa naszego ciała – co pokazały badania. Sytość sensoryczna nakłania nas do zjedzenia pokarmu o odmiennym smaku – zwykle o odmiennych wartościach odżywczych. Ten proces wykształcił się w wyniku ewolucji. Zbilansowany jadłospis był spowodowany chęcią jedzenia różnych produktów o różnym wyglądzie i smaku. Dzisiaj jest podobnie. Kosztowanie nowych smaków pozwala uzupełnić nam niedobory składników odżywczych lub uniknąć ich nadmiaru. Jednak różnica „dawnych czasów” i dzisiejszych polega na tym, że nasi przodkowie, aby zjeść musieli polować, a po zjedzeniu szli przez wiele kilometrów. Nie mieli pod ręką przekąsek typu czipsy, krakersy czy batony. Więc jeżeli dla zaspokojenia tego rodzaju sytości zdecydujemy się na owoce czy warzywa to na pewno nie odbije się to na masie naszego ciała. Ośrodek sytości znajduje się w naszym mózgu, a nie jak uważano przed laty, że za sytość odpowiada żołądek. Teoria, że za sytość odpowiada żołądek została obalona podczas badań. Badanym podano pokarm bezpośrednio do żołądka, a pacjenci wcale nie czuli się najedzeni. Jeżeli lubisz produkty typu light to wyniki badań neurologicznych powinny Cię zaniepokoić. Organizm człowieka inaczej reaguje na płyny zawierające cukier i inaczej na te na bazie słodzików. Cukier aktywuje obszary odpowiedzialne za uczucie smaku i nagradzania w większym stopniu, niż niskokaloryczne zamienniki. Wszelkie produkty typu light nie zaspokoją uczucia satysfakcji sensorycznej tak jak produkty pełnotłuste. Dlatego uważa się, że produkty typu light są pewnego rodzaju pułapką dla osób odchudzających się. Oprócz tego zjawiska – sytości sensorycznie specyficznej istnieją także inne czynniki, które powodują, że po zjedzeniu bardzo sytego obiadu mamy ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego. Nadmierne wytwarzanie insuliny przez trzustkę powoduje chęć na słodycze. Najczęściej do takiej sytuacji dochodzi gdy nie jemy regularnie, rezygnujemy ze śniadań, a po powrocie z pracy pochłaniamy duże ilości pokarmów w bardzo szybkim tempie. Wpływ na to może mieć również spożywanie zbyt dużych ilości węglowodanów prostych, a także niedobór błonnika. Długie przerwy między posiłkami powodują nagłe skoki cukru we krwi. Także pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym mogą wywołać chęć sięgnięcia po coś słodkiego. Pokarmy tego typu powodują szybki wzrost glukozy, a następnie jej gwałtowny spadek. Jeżeli często masz chęć na słodycze to być może jest to efekt spożywania zbyt małej ilości węglowodanów złożonych. Pamiętaj, że dostarczają je tylko zbilansowane posiłki. Jeżeli w naszych organizmie ich zabraknie to dostaniemy sygnał, który przybiera postać wielkiej chęci na zjedzenie czegoś słodkiego. Pamiętaj, że walkę ze spożywaniem cukru nie powinno się zaczynać od całkowitej jego eliminacji z naszego codziennego życia. Nasz organizm potrzebuje około 90 dni na odzwyczajenie się od słodkiego smaku, dlatego zaleca się ograniczanie cukru stopniowo. Całkowita eliminacja cukrów z naszej diety z góry skazana jest na niepowodzenie. JAK WALCZYĆ Z CHĘCIĄ NA SŁODYCZE? Jeżeli chcesz walczyć z chęcią zjedzenia czegoś słodkiego po zjedzonym obiedzie to po pierwsze musisz zacząć jeść regularnie. Jedz co 3-4 godziny i konsumując pokarm nie spiesz się. Staraj się jeść powoli, dokładnie przeżuwając każdy kęs. Warto także zadbać o większą ilość węglowodanów złożonych w naszej diecie. Zacznij jeść kasze i warzywa strączkowe, zwiększ ilość błonnika w diecie i pamiętaj o piciu dużych ilości wody. Pamiętaj, także o ograniczeniu cukrów prostych.
Nie ma co ukrywać – jedzenie jest dla nas warunkiem przetrwania. Gorzej jednak, gdy przejmuje nad nami kontrolę i żyjemy głównie po to żeby jeść… W poniższym artykule odpowiadamy na pytania: Co to dokładnie jest nadmierny apetyt, jak zapanować nad apetytem oraz co go hamuje?W czasie głodu, organizm przekazuje do ośrodków mózgowych informację o aktualnym stanie energetycznym, w tym mechanizmie istotną rolę odgrywają sygnały hormonalne. Ich złe funkcjonowanie może przyczynić się do przejadania, co będzie powodować nadwagę, a następnie – otyłość. Najczęstszą przyczyną braku efektów odchudzania, pomimo dużej aktywności fizycznej, jest apetyt, a dokładniej nadmierny łaknienia przez organizmOśrodek, który steruje naszym odczuciem głodu oraz sytości znajduje się w podwzgórzu. Organizm przekazuje sygnały, które można podzielić na dwie kategorie. Pierwsza kategoria składa się z krótkoterminowych sygnałów, które powstają podczas posiłku i pochodzą głównie z przewodu pokarmowego. Sygnały te informują organizm o stanie nasycenia, dochodzi wtedy do zahamowania dalszego spożywania posiłku, ten stan nazywany jest sytością. Natomiast druga kategoria, są to sygnały długotrwałe, które dostarczane są przez hormony (insulina, leptyna). Hormony te informują o zasobach energetycznych – ,,hormon sytości”Leptyna to białko zbudowane z 167 aminokwasów. Stanowi drugi, zaraz obok greliny, bardzo ważny peptyd, który uczestniczy w kontroli zjadanego pokarmu. Jedną z funkcji leptyny jest regulacja bilansu energetycznego i zmniejszenie łaknienia. Stężenie leptyny w osoczu jest proporcjonalne do zgromadzonej w organizmie tkanki tłuszczowej, u osób które są otyłe, obserwuje się podniesiony poziom tego – ,,hormon głodu”Z kolei grelina to peptyd najsilniej pobudzający apetyt. Jest przeciwieństwem leptyny. Największe jej stężenie występuje w obrębie dna żołądka, w mniejszych ilościach znajduje się również w podwzgórzu, przysadce mózgowej, jelitach. Czynniki wpływające na poziom greliny:poziom glukozy i insuliny,stan odżywienia,styl poziom greliny obserwuje się między godziną 22 a 4 rano. Jej poziom wzrasta przed posiłkiem, podczas głodzenia, a spada po około godzinie po spożyciu Shape Up - Thermogenic*- suplement diety - 60 kapsułek *Zwiększa termogenezę organizmu dzięki zawartości ekstraktu z papryki rocznej. Hamuje apetyt dzięki zawartości ekstraktu z guarany. Pobudza metabolizm tłuszczów dzięki zawartości ekstraktu z owoców tamaryndowca malabarskiego (Garcinia cambogia). Certyfikowane i opatentowane składniki aktywne Citrin®, Forslean®. Czysty, wegański skład, bez barwników i wypełniaczy. Nadmierny apetytOgólna definicja apetytu mówi, że jest to stan psychologicznego zapotrzebowania na zjadanie produktów spożywczych. Apetyt jest regulowany przez różne bodźce, na przykład: emocjonalne, zmysłowe, czy też społeczne. Nadmierny apetyt to stan niepohamowanego jedzenia, ciągłe podjadanie, chęć na słodycze. Kilka z przyczyn nadmiernego apetytu:Nieustabilizowane stężenie glukozy we krwi – najczęściej pojawia się podczas spożywania pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym (słodycze, słodkie napoje, gotowe przekąski).Konserwanty oraz dodatki do żywności – producenci dodają do żywności różne wspomagacze smaku, które pobudzają nasz apetyt. Przykładem tutaj jest glutaminian sodu, który aktywuje receptory w układzie pokarmowym oraz działa dieta o źle dobranych makroskładnikach oraz z nieodpowiednią ilością kalorii – wartość energetyczna powinna być dostosowana do trybu życia. Życie w ciągłym biegu wpływa na zjadanie zbyt małej ilości kalorii, co skutkuje objadaniem się na noc. Warto pamiętać, że podczas diety redukcyjnej posiłki powinny być objętościowe i rynku istnieje bardzo dużo suplementów hamujących apetyt, ale zanim z nich skorzystamy, to:Zbilansujmy swój jadłospis tak, aby zjadać regularne posiłki w ciągu jadłospisu dodajmy jak najwięcej warzyw i owoców (nie mniej niż 500-700 g w ciągu dnia).W posiłkach zaplanujmy wartościowe białko, takie jak ryby, chude mięsa, orzechy, jaja, czy ciągu dnia pijmy nie mniej niż 1,5-2 l. niesłodzonych zastąpmy surowe warzywa, szczególnie kiedy między posiłkami odczuwamy do jadłospisu pełnowartościowe produkty, pszenny chleb zastąpmy chlebem pełnoziarnistym, a biały ryż i makaron – a głódApetyt pojawia się nagle, nieważne kiedy spożywany był posiłek, najczęściej powstaje pod wpływem zapachu produktu lub podczas jedzenia posiłku w naszej obecności. Może być on również skutkiem gorszego samopoczucia, kiedy to często dochodzi do ,,zajadania nerwów”. Niestety takie podejście przekłada się na nadwagę lub otyłość, ponieważ po zaspokojeniu apetytu, często organizm czuje się przejedzony i jedyne co pozostaje, to poczucie winy z powodu głód pojawia się około 2-3 godziny po spożyciu posiłku, narasta stopniowo, towarzyszy mu tzn. ,,burczenie” w brzuchu, złe samopoczucie, czy również rozdrażnienie, a po zaspokojeniu głodu odczuwamy zadowolenie oraz E. i inni, Regulacja hormonalna łaknienia, Medycyna Ogólna i Nauki o Zdrowiu, tom 19, nr. 2, 211-217, M. i inni, Oś mózgowo-jelitowa w regulacji apetytu, Kosmos Problemy Nauk Biologicznych, tom 59, numer 3-4, strony 291-296, Shape Up - Thermogenic*- suplement diety - 60 kapsułek *Zwiększa termogenezę organizmu dzięki zawartości ekstraktu z papryki rocznej. Hamuje apetyt dzięki zawartości ekstraktu z guarany. Pobudza metabolizm tłuszczów dzięki zawartości ekstraktu z owoców tamaryndowca malabarskiego (Garcinia cambogia). Certyfikowane i opatentowane składniki aktywne Citrin®, Forslean®. Czysty, wegański skład, bez barwników i wypełniaczy.
Nikt nie ukrywa, że głównym celem Wisły Can-Pack w tym sezonie jest zdobycie mistrzostwa Polski. A na jaki wynik władze klubu liczą w Eurolidze?Rozmowa z PIOTREM DUNINEM-SULIGOSTOWSKIM, szefem sekcji koszykarek- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Oczekiwania całego środowiska koszykarskiego, naszych kibiców są ogromne. Marzy się powtórzenie Final Four, ale to nie jest taka prosta sprawa. Można grać znakomicie, a do Final Four się nie dostać. Przykładem jest drużyna Fenerbahce Stambuł. Bardzo mocny zespół, świetnie grający, a jednak w zeszłym sezonie nie przebił się do najlepszej czwórki. Wiele zależy od liczby zwycięstw w rozgrywkach grupowych. Dalej obowiązuje taki system, że po wyjściu z grup drużyny są klasyfikowane według liczby wygranych meczów. Później te pary są kojarzone ze sobą według zasady: pierwsza drużyna z szesnastą, druga z piętnastą itd. Chcemy wygrywać przede wszystkim we własnej hali. Grupa, w której znalazła się Wisła, jest ciekawa. W porównaniu z grupą Lotosu Gdynia jest łatwiejsza, przynajmniej na papierze. To zawdzięczamy zresztą naszemu sukcesowi w poprzednim sezonie. Udział w Final Four sprawił, że byliśmy losowani z pierwszego koszyka. Dolosowywano do nas teoretycznie słabsze drużyny. Jeśli uda nam się przebrnąć pierwszą fazę play-off, będziemy się martwić, co dalej. - Jakie są Pana wrażenia po tych kilku przedsezonowych sparingach? Wisła podjęła ryzyko kompletnego przebudowania drużyny, ale nie było wiele czasu na zgranie zespołu. - W tym roku właśnie staraliśmy się zbudować prawdziwą drużynę. W ubiegłym roku było tych wielkich indywidualności za dużo. Nie w każdym meczu dziewczyny tworzyły zespół. Tym razem dobieraliśmy zawodniczki nie tylko według klucza sportowego, patrzyliśmy też na ich psychikę, mentalność, aby ściągnąć do nas te koszykarki, które rzeczywiście staną się drużyną. Turniej w Łodzi to były pierwsze trzy mecze, jakie Wisła rozegrała przed sezonem. Nie ma mowy o jakimś automatyzmie w rozegraniu akcji, ciężka praca czeka zespół, by dopracować schematy zagrań. Jednak pozytywne jest to, że jest bardzo dobra atmosfera w ekipie. Buduje się drużyna w pełnym tego słowa znaczeniu. To zaobserwowaliśmy już w Łodzi. - Jak udało się władzom klubu wykorzystać zeszłoroczny sukces w Eurolidze pod względem marketingowym?- Na pewno ten sukces przełożył się na umocnienie pozycji Wisły w FIBA. Między innymi temu zawdzięczamy otrzymanie dzikiej karty do tegorocznej edycji Euroligi. Jeśli chodzi o popularność, to w Krakowie absolutnie na liczbę kibiców nie możemy narzekać. Nawet na meczu sparingowym z Rużomberokiem hala była w zasadzie pełna. Przy meczach Euroligi nie jesteśmy nawet w stanie zmieścić wszystkich chętnych do obejrzenia spotkania. Czym innym jest oczywiście przełożenie tego sukcesu na pozyskiwanie nowych sponsorów. Jednak w tym kierunku też prowadzone są dość zaawansowane prace. Miejmy nadzieję, że przełożą się na realne wzmocnienie budżetu drużyny. W mojej ocenie problem jest szerszy. Niestety, w Polsce przez długie lata, spośród gier zespołowych kobiet, bardzo mocno lansowana była głównie siatkówka. Zresztą nieprzypadkowo, bo reprezentacja odnosiła sukcesy. Siłą rzeczy wtedy i media angażują się mocniej, przede wszystkim telewizja. Im częściej pokazuje się daną dyscyplinę, tym więcej zdobywa sobie ona sympatyków. Koszykówka, a szczególnie koszykówka żeńska, aż taką popularnością w Polsce się nie cieszy. Odwrotnie niż na przykład w USA. Tam zresztą jest to sport narodowy. Bardzo byśmy chcieli, by koszykówka była w naszym kraju bardziej popularna. W siatkówce sukcesy reprezentacji przełożyły się na bardzo intensywny napływ sponsorów. W przyszłym roku mamy w Polsce mistrzostwa Europy w koszykówce. Trzymamy kciuki, aby kadra osiągnęła jak najlepszy rezultat. Jeśli tak się stanie, będzie to bardzo ważny krok ku temu, by podążyć taką drogą, jakiej dziś zazdrościmy siatkówce. Rozmawiała: Justyna Krupa